Kirkut w warszawskim Aleksandrowie
Dwoje ostatnio solo. Także z powodu zimna, wilgoci, krótkiego dnia, obowiązków, pracy, zmęczenia, a może po prostu z powodu zimy. Wiosna coraz bliżej. Ale są miejsca, do których teraz właśnie
z jazdy i pod jazdy
Dwoje ostatnio solo. Także z powodu zimna, wilgoci, krótkiego dnia, obowiązków, pracy, zmęczenia, a może po prostu z powodu zimy. Wiosna coraz bliżej. Ale są miejsca, do których teraz właśnie
Powrót z Żerania na Pragę. Wzdłuż Wisły. Trzy plaże i … nuciłem sobie piosenkę Rendez Vous „A na plaży…” lub „Anna”. A na plaży mi się maży Taniec w słońcu
Trzeciego dnia stycznia, po kilku wcześniejszych nieudanych próbach zdobyłem wszystkie warszawskie mosty na Wiśle z infrastrukturą rowerową. 63 km. Ponieważ jak w wieku 20 lat odczułem kryzys na czterdziestym kilometrze
Początek roku już tradycyjnie musiał być pokręcony z rana. Nie tylko ja korzystałem z tego spokojnego czasu po upiornej, rozstrzelanej nocy. Ale nie odczuwałem szczególnie „tłoku” na drogach.
Od dwóch dni chcę zrobić pomostówkę. Tzn przejechać przez wszystkie mosty na Wiśle w Warszawie, Prawie wszystkie. Nie jestem zainteresowany jazdą po moście Śląsko-Dąbrowskim ani po moście Poniatowskiego. Na nich
25 grudnia 2020 r. Dwa dni temu w Warszawie oddano do użytku most południowy. Są tam pasy dla rowerów. Musiałem tam być. Choćby po to, by sprawdzić jak na tą
Kolejny wyskok na północ. Tym razem w celu odnalezienia cmentarza żydowskiego w Zakroczymiu. Na mapach z lat 20-tych ubiegłego wieku widać, że jest to duży cmentarz. Ale przejeżdżając parokrotnie przez
Szybki popołudniowy, samotny wyskok za miasto. Celem było określenie dokładnych lokalizacji starych cmentarzy w okolicach Modlina. Ale może przede wszystkim jazda i przestrzeń… Po wyjeździe z Warszawy miło byłem zaskoczony
Dzień Jabłka w Ogrodzie Botanicznym w Powsinie. Wykłady o starych odmianach jabłoni połączone z degustacją jabłek starych odmian, ale także z próbowaniem różnych odmian derenia i jarzębiny. W sakwie rowerowej
Dwoje nie zawsze jedzie razem. Doprowadzenie drugiej osoby do skrajnego wyczerpania uważam za nieodpowiedzialne i sam nie wiem dlaczego doprowadzenie siebie do takiego stanu wcale mi nie przeszkadza. To nieracjonalne