Wiatr w plecy
Podczas ostatniego wyjazdu bardzo dokuczył mi wiatr. Plany nie zostały zrealizowane. A że kolejny wyjazd wypadł dość szybko nie bawiłem się w tworzenie nowej trasy. Trochę tylko zmodyfikowałem poprzednią. Zamiast
z jazdy i pod jazdy
Podczas ostatniego wyjazdu bardzo dokuczył mi wiatr. Plany nie zostały zrealizowane. A że kolejny wyjazd wypadł dość szybko nie bawiłem się w tworzenie nowej trasy. Trochę tylko zmodyfikowałem poprzednią. Zamiast
W ubiegłym roku miałem w planach wyskok do Opoczna. Od początku wiosny realizuję różne zaległe plany. Ten też chciałem. Choć na planowanej trasie najpilniejsze było odnalezienie cmentarza wojennego w Chinowie
Plan tego wyjazdu powstał w dwóch wersjach. Pierwsza to resztki z innych wyjazdów. Odwiedzić miałem cmentarz żydowski w Międzyrzecu Podlaskim, cmentarz unicki pod Łosicami, kaplicę cmentarną w Łosicach, cmentarze żydowskie
To nie jest opowieść Hobbita. A może szkoda. Hobbici na pewno inaczej patrzą na świat. Nie zastanawiają się nad tym dlaczego Saudowie nawołują do burzenia kościołów. A mi tak chodzi
W ubiegłym roku usiłowałem zrobić zdjęcia na cmentarzach żydowskich w Drohiczynie i Mordach. Może to usiłowanie to określenie trochę na wyrost. W Drohiczynie nie udało mi się dokładnie zlokalizować cmentarza
Ponieważ jeszcze leży śnieg. Ponieważ jeszcze jest zimno. Ponieważ… Nie ważne. Nie było sensu jechać tam gdzie chciałem (Opoczno, Końskie, Chinów, Mordy, Drohiczyn, Maciejowice, Góra Kalwaria itd – nie wszystko
W planach miałem odwiedzenie Maciejowic i Chinowa koło Kozienic. Wczoraj padał śnieg ale w Puławach drogi w większości czarne. Warszawę podobno przysypało. Liczyłem na to, że sypało bardziej na północ.
Zapomniałem ostatnio o rozpoczynaniu ciepłej pory roku wypadami do Solca. To była jakaś tradycja. Tradycji się ot tak nie porzuca, nie zmienia. W tym roku postanowiłem do tego powrócić. Tylko
Obiecywałem sobie już dawno, że zajadę do Fajsławic na cmentarz parafialny i odnajdę mogiłę powstańców. Już chyba trzy lata temu sobie to obiecałem. I wreszcie się wybrałem. Obowiązkowo jeszcze coś
Wyjazd do Skaryszewa w poszukiwaniu tamtejszego cmentarza żydowskiego odkładałem wciąż "na później". Być może odkładałbym to dalej, na przyszły rok. Ale pogoda w niedzielę była tak sprzyjająca, że grzechem byłoby