Ciepielów
Plany dziś bardzo rozeszły mi się z wykonaniem. Miałem skoczyć pod Opole Lubelskie do starego murowanego młyna na Chodelce. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że trzeba wykorzystać świąteczny brak tirów
z jazdy i pod jazdy
Plany dziś bardzo rozeszły mi się z wykonaniem. Miałem skoczyć pod Opole Lubelskie do starego murowanego młyna na Chodelce. Po zastanowieniu doszedłem do wniosku, że trzeba wykorzystać świąteczny brak tirów
Dotąd tereny między Maciejowicami, Garwolinem i Żelechowem pozostawały dla mnie dziewiczymi. Wyznaczając sobie 2 punkty do odwiedzenia ruszyłem więc na rozpoznanie. Początkowo padał deszcz i było chłodno ale to miało
Zmiana czasu sprawiła, że wstając jak zwykle byłem już spóźniony z wyjazdem. Rzut oka na prognozę pogody – popołudniowe opady. Wczoraj prognoza się pomyliła więc może i dziś… Celem wyjazdu
W sobotę trasa przejazdu była zdeterminowana potrzebą ustalenia czy dobrze określiłem lokalizację cmentarza z pierwszej wojny światowej, o którym napisano na forum eksploratorzy.com.pl. Prognoza pogody wyglądała w połowie dobrze. Choć
Zachciało mi się znów popędzić na rowerze. Tym razem chciałem dojechać do Lublina by obfotografować rynek starego miasta bez ogródków z parasolkami. Trasa jak zwykle omijała odcinek najkrótszy Końskowola –
Ostatniego dnia zimy pogoda była niemal letnia. Gdy ruszałem przed 9 rano już było ciepło. Z czasem zrobiło się jeszcze cieplej. Podstawowym celem tego wyskoku było sprawdzenie czy dam radę