Nie po raz pierwszy zdecydowałem się pojechać do Osiecka szukać tamtejszego cmentarza żydowskiego. Za pierwszym razem poszukiwania nie były zbyt rozległe. Dotarłem tylko do miejsca, które sam określiłem na mapach. Mogłem się pomylić. Wypadało sprawdzić teren w pobliżu tego miejsca. Jak najszerzej, jak najdokładniej. Zapowiadało się więc chodzenie po lesie. Musiałem jednak najpierw tam dojechać. A 9 listopada dzień jest już krótki, bardzo krótki. Nie lubię jeździć w nocy więc wypadało się spieszyć i nie zmarnować nawet kawałka dnia. Prognozy zapowiadały opady deszczu zaczynające się po południu. W nocy już miały być ciągłe. Wcześniej przelotne. Wystartowałem więc przed świtem. Ale nie na tyle wcześnie by jeszcze w całkowitych ciemnościach mijać Gołąb.
http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=msctUXydY4c&width=580&height=600&width=950&height=600