25 grudnia 2020 r.
Dwa dni temu w Warszawie oddano do użytku most południowy. Są tam pasy dla rowerów. Musiałem tam być. Choćby po to, by sprawdzić jak na tą nową przeprawę wjechać.
Podjazdy na most wyprowadzono po zachodniej stronie Wału Miedzeszyńskiego. Zaskakuje, pieszych i rowerzystów, oznakowanie poziome drogi na samym moście. Ogólnie w Warszawie przyjęło się, że kolor czerwony nawierzchni oznacza drogę dla rowerów (wiem, że nie ma tego nigdzie zapisanego i w innych miastach jest często inaczej). Znaki przy podjeździe jednoznacznie pokazują, że ciąg pieszo-rowerowy podzielony jest tak, że przy krawędzi zewnętrznej mostu biegnie pas dla pieszych. Ale na wysokości jezdni ten właśnie pas pomalowany jest na czerwono, co sprawia, że piesi przechodzą na pas biegnący bliżej jezdni, a rowerzyści zjeżdżają bliżej krawędzi zewnętrznej mostu. Przydałoby się jeszcze domalować symbole pieszych i rowerów by uniknąć nieporozumień w przyszłości. Poza tym wszystko wydaje się być w porządku. Już droga biegnąca wałem przy Wale Zawadowskim jest przejezdna i w tym miejscu można spokojnie zjechać z mostu lub pojechać dalej w stronę Wilanowa.
Nie zdecydowałem się na jazdę po wale po lewej stronie Wisły ze względu na dużą liczbę spacerujących. Ale przejechałem mostem po obu jego stronach.
