Radość odnaleziona w lessowym błocie
Na lany poniedziałek trasę wymyśliłem sobie dopiero nad ranem. Pobudka o 4 i przeglądanie map. Na pewno nie chciałem jechać na północ. Na razie wystarczy. Na południu jest kilka niedokończonych
z jazdy i pod jazdy
Na lany poniedziałek trasę wymyśliłem sobie dopiero nad ranem. Pobudka o 4 i przeglądanie map. Na pewno nie chciałem jechać na północ. Na razie wystarczy. Na południu jest kilka niedokończonych
Do ostatniej chwili nie byłem pewien który kierunek wyjazdu wybiorę. Są co najmniej 3 niedokończone wyjazdy (pominąłem coś do czego warto wrócić). Nie da się z nich ulepić jednej trasy
Planowanie to nie jest „mierzmy siły na zamiary”. Przy rowerowych wyjazdach zbyt wiele jest niewiadomych by zaplanować wszystko minuta po minucie. Dlatego zawsze tworząc zarys trasy zakładam, że jest to
Dotarłem wreszcie do grodziska w Giżycach. Prawie. To był bardzo wietrzny weekend. Sobotę przesiedziałem czekając na poprawę pogody. W niedzielę już nie mogłem usiedzieć. Żeby nie dać się wiatrowi postanowiłem
Tak jak poprzednio wyjazd miał swój motyw przewodni. Były nim cmentarze wojenne pomiędzy Grabowcem i Skierbieszowem. A cała reszta to tylko „po drodze”. Podróż rozpocząłem od kasy biletowej PKP. By